24.04, piątek, grupa 5, 6 latków




Witam w piątek.

Nasz dzisiejszy temat to: „Lis i lornetka

1.Ćwiczenia na dobry początek dnia

2. Słuchanie opowiadania Agaty Widzowskiej „Lis i lornetka.”
• Przypomnienie przez dzieci, jak należy zachowywać się w lesie.
− Dlaczego należy tak się zachowywać?

Ćwiczenia oddechowe – Las pachnie żywicą.
Dzieci są ustawione w luźnej gromadce naprzeciw otwartego okna. Wykonują długi wdech
nosem, a następnie wydech powietrza ustami.

• Słuchanie opowiadania Agaty Widzowskiej Lis i lornetka.
Książka (s. 66–69) dla dziecka.
Poproście aby rodzic Wam przeczytał tekst a wy śledźcie obrazki i uważnie słuchajcie.

Przedszkolaki bardzo lubią wycieczki. Odwiedziły już zoo, ogród botaniczny i Muzeum Lalek. Tym razem grupa Ady wybrała się do lasu na lekcję przyrody, bo nauka w terenie jest znacznie ciekawsza niż zwykłe opowieści. Dzieci koniecznie chciały obejrzeć paśniki dla zwierząt.
W świecie zwierząt nastąpiło wielkie poruszenie.
– Schowajcie się! – krzyknął płochliwy zając. – Idą tu małe człowieki!
– Nie mówi się człowieki, tylko ludzie – poprawiła go łania, spokojnie przeżuwając młode
pędy drzew iglastych.
– Na pewno zaatakują kijkami nasze mrowiska! – pisnęły przerażone mrówki. – Kiedyś wielki dwunożny człowiek podeptał nasze całe królestwo!
– Pobiegnę wywęszyć, jakie mają zamiary – oznajmił lis i ruszył przed siebie, wymachując
puszystą kitą.
– Boimy się hałasu – pisnęły zajączki, tuląc się do uszatej mamy.
– Tydzień temu ludzkie istoty zostawiły w lesie pełno śmieci: puszki, sreberka po czekoladzie
i butelki! – krzyknął oburzony borsuk. – Chyba nie wiedzą, że kiedy słońce rozgrzeje zbyt mocno
szklaną butelkę, to może wywołać pożar lasu!
– To straszne! – oburzyła się wiewiórka. – Zaraz przygotuję pociski z orzechów i będę nimi
rzucać. Pac! Pac!
W tej samej chwili zza drzew wyłonił się jeleń i dostojnym krokiem zbliżył się do paśnika.
– Witam państwa – przywitał się. – Słyszałem, że boicie się ludzi. Powiem wam, że bać się
należy myśliwych, którzy mają strzelby, ale nie ludzkich dzieci, bo one mają dobre serca.
– Tiuu, tiuu! My znamy te maluchy! – odezwały się ptaki. – Zimą sypią dla nas ziarenka
i szykują słoninkę w karmnikach, żebyśmy nie zamarzły z głodu.
Nadbiegł zziajany lis i, łapiąc oddech, wysapał:
– Kochani, nie ma się czego bać! Te człowieki to bardzo miłe stworzenia.
– Nie mówi się człowieki, tylko ludzie – po raz drugi odezwała się łania.
– No dobrze, ludzie. Duże stworzenie w spódnicy mówiło do nich „moje kochane przedszkolaki” czy jakoś tak… Urządzili sobie piknik na polanie, a potem posprzątali wszystkie śmieci.
Na trawie nie został ani jeden papierek po kanapkach, ciastkach i cukierkach. Wszystkie butelki
po sokach i pudełeczka po jogurtach wyrzuciły na parkingu do wielkiego kosza na śmieci.
– A nie krzyczały? – szepnęły wciąż wystraszone zajączki.
– Ależ skąd! One dobrze wiedziały, że w lesie trzeba być cicho, żeby nas nie płoszyć.
– O! To znaczy, że szanują nas i las – powiedziała do rymu pani zającowa
– Szanować las najwyższy czas! – odpowiedziały chórem zwierzęta.
Tego dnia dzieci wróciły z wycieczki bardzo zadowolone. Nauczycielka pochwaliła wszystkie za to, że w lesie zachowywały się tak, jak należy: nie hałasowały, nie niszczyły mrowisk i norek, nie zrywały żadnych roślin bez zgody pani i pięknie posprzątały po zakończonym pikniku.
– A może narysujecie to, co najbardziej zapamiętaliście z dzisiejszej wycieczki? Zrobimy wystawę o lesie.
– Tak! Chcemy!
– Ja namaluję wiewiórkę – ucieszyła się Zuzia.
– I ptaszki.
– A ja narysuję mech – postanowił Jacek.
Pani rozdała dzieciom kartki, kredki i farby. Sama też postanowiła coś namalować.
Powstały prawdziwe dzieła sztuki: drzewa iglaste oświetlone słońcem, wiewiórka, ślady kopytek, zielona polana i ptaszki na gałęziach. Jacek namalował czarną plamę i oznajmił wszystkim, że
to jest nora niedźwiedzia. Ada narysowała lisa trzymającego w łapkach jakiś dziwny przedmiot.
– Co to jest? – zapytała Kasia.
– To jest lis – odpowiedziała Ada, chociaż uznała, że bardziej przypomina psa niż lisa.
– A co on trzyma?                         
– Lornetkę – odpowiedziała Ada.
– Lornetkę? Przecież lisy nie używają lornetek – stwierdził Piotrek. – Nie widziałem tam żadnego lisa.
– A ja widziałam – odparła Ada. – Cały czas nas podglądał!
– Naprawdę?
– Naprawdę. Ciągle nas obserwował, a zza drzewa wystawała jego ruda kita.
– To dlaczego nam nie powiedziałaś?
– Nie chciałam go spłoszyć. Widocznie sprawdzał, czy umiemy się dobrze zachować w lesie.
– Pewnie, że umiemy! – stwierdził Piotrek.
Nauczycielka zebrała wszystkie obrazki i przyczepiła je do specjalnej tablicy.
– Jaki tytuł nadamy naszej wystawie? – zapytała dzieci.
Było wiele propozycji, ale najbardziej spodobał się wszystkim pomysł Ady: „Czas szanować
las”. Jednak największe zdziwienie wywołał rysunek nauczycielki.
– Dlaczego pani powiesiła pustą kartkę? – zdziwiły się dzieci.
– Ona nie jest pusta – uśmiechnęła się tajemniczo pani.
– Przecież pani nic nie narysowała…
– Narysowałam w wyobraźni. Mój rysunek przedstawia leśną ciszę.
Oj, nasza pani zawsze nas czymś zaskoczy!

• Rozmowa na temat opowiadania.
− Jak zwierzęta przyjęły obecność dzieci w lesie?
− Dlaczego zwierzęta bały się dzieci?
− Co powiedziały o dzieciach zwierzęta, które je obserwowały: jeleń, ptaki, lis?
− Co zrobiły dzieci po powrocie do przedszkola?
− Kogo narysowała Ada? Dlaczego?
− Co narysowała pani? Co przedstawiał jej rysunek?


3. Zrobienie wystawy związanej z lasem.
Dla każdego dziecka: kartka, kredki.
Rysowanie przez dzieci tego, co kojarzy im się z lasem.

4. Zabawy na świeżym powietrzu.
Dzieci obserwują drzewa, krzewy, zwierzęta, starają się dostrzec zachodzące w przyrodzie
zmiany.

5. Zachęcam do oglądnięcia :

Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu. Pozdrawiam .😀

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

09.06 wtorek, klasa 6, Geografia

15 maja, język polski, kl. V