30.10, piątek, przedszkole, grupa 3,4 latki


 Witam kochane przedszkolaczki :)

Nasz dzisiejszy temat to ''Rozmarzone kalosze"

1. Ćwiczenia na dobry początek dnia

https://www.youtube.com/watch?v=2BQCcIjudZ8

2. Oglądanie zdjęć różnych butów.





− Nazwijcie buty, które są na obrazkach. 

− Które buty nosimy latem, gdy jest ciepło? Które buty nosimy zimą, gdy jest zimno i pada deszcz? 

− Pokażcie buty, które nosimy, gdy pada deszcz. Jak nazywają się te buty? Czym różnią się od innych butów? 

− Podzielmy rytmicznie (z klaskaniem, na sylaby) nazwę kalosze. 

3. Słuchanie opowiadania Grzegorza Kasdepke Rozmarzone kalosze (z książki Kacper z szuflady)

– Opowiesz mi bajkę? – prosi wieczorem Kacper. – O czym? – siadam na łóżku. – O mnie – szepce Kacper. – I, na przykład, o moich kaloszach. – Dlaczego właśnie o kaloszach? – pytam zdziwiony. – Żeby było trudniej – wyjaśnia Kacper. A potem zamyka oczy, poprawia kołdrę i cały zamienia się w słuch. – Pewien chłopczyk o imieniu Kacper – zaczynam opowieść – miał kalosze, które bardzo, ale to bardzo chciały być butami do biegania. – Nie rozśmieszajcie nas! – śmiały się buciki. – Kalosze są od człapania po kałużach. No ale kalosze chciały biegać. Ilekroć padał deszcz, wędrowały wraz ze swym kilkuletnim właścicielem do przedszkola, by tam – wciśnięte w kąt szatni – marzyć całymi godzinami o sportowych wyścigach. Nikt jednak tych marzeń nie traktował poważnie. – A taplać się w błocie to nie łaska? – szydziły kolorowe adidasy. – Albo łazić po przegniłych liściach? – prychały dziewczęce pantofelki. Tenisówki zaś chichotały tak głośno, że później przez godzinę nie były w stanie rozplątać sznurówek. No bo rzeczywiście – widział ktoś śmieszniejsze kalosze? Któregoś dnia dzieci z przedszkola wybrały się na spacer. Wszystkie buciki: adidasy, tenisówki, pantofelki – podskakiwały radośnie. Tylko kalosze wlokły się ponuro na końcu. – No i dlaczego nie biegacie? – rechotały adidasy. – Co, sił zabrakło? – szydziły pantofelki. A tenisówki, raz lewa, raz prawa, pokazywały kaloszom język. Nagle zaczął padać deszcz. – Uciekamy do przedszkola! – krzyknęły panie przedszkolanki. I wszystkie dzieci, na łeb, na szyję, zaczęły biec w stronę przedszkola. – Ach, jakie błocko! – jęczały pantofelki. – Co za kałuże! – biadoliły adidasy. – Zmokniemy – trzęsły się tenisówki. Jedynie kalosze biegły śmiało naprzód – przez błoto, przez kałuże, przez rwące po ulicy strumyki; jeszcze pięćdziesiąt metrów, jeszcze tylko dziesięć, jeszcze pięć i… – Wygrałem! – krzyknął Kacper. – Pierwszy! – No, no… – zmoknięte pantofelki nie wiedziały, co powiedzieć. A tenisówki tylko żałośnie pochlipywały. – No widzicie? – cieszył się Kacper. – Widzicie, jakie mam buty do biegania?! – To nie są zwyczajne buty do biegania – burknęło któreś dziecko. – Pewnie, że nie zwyczajne – obruszył się Kacper. – Przecież zwyczajne nie nadają się do biegania po deszczu! Zapadła cisza. – I co dalej? – szepce rozespany Kacper. – Kalosze były bardzo szczęśliwe i wszyscy chcieli się z nimi kolegować – głaszczę mego synka po głowie. – Ze mną też? – upewnia się Kacper. – Z tobą przede wszystkim. – Super – szepce Kacper. – Jeżeli będziesz miał kiedyś kłopoty z kolegami, to pożyczę ci moje kalosze. – Wiem synku. Dobranoc.

 Rozmowa na temat opowiadania. 

− Komu autor opowiadał bajkę? 

− O czym była bajka? 

− O czym rozmawiały kalosze? Czy spełniło się ich marzenie? 

− Czy Kacprowi podobała się bajka? Dlaczego?

4. Malowanie na kartce kropel deszczu palcem maczanym w niebieskiej farbie.

Potrzebne będą: kartka papieru, niebieska farba.

Na koniec życzę wszystkim zdrówka i miłego dnia. Pozdrawiam :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

09.06 wtorek, klasa 6, Geografia

15 maja, język polski, kl. V